Już od wielu lat mówi się o tym, że wypijanie ośmiu szklanek wody dziennie to najlepszy sposób na prawidłowe nawodnienie organizmu, które zapewni właściwe funkcjonowanie wewnętrznej gospodarki i urodę. Czy to przekonanie nie jest jednak przestarzałe? Jak nawadniać swój organizm i skąd czerpać wodę pitną?

Dobry nawyk picia wody

O tym, że nawyk regularnego picia wody w ciągu dnia jest dobry naukowcy i eksperci przekonywali już niejednokrotnie. W końcu to właśnie woda odpowiada za właściwy metabolizm, prawidłową pracę komórek, regulację temperatury i całą masę innych procesów zachodzących w organizmie. Ma też zbawienny wpływ na naszą urodę i koncentrację.

Do tej pory za złotą zasadę uznawało się, że należy wypić około 8 szklanek wody dziennie, by czuć się dobrze i właściwie nawadniać swój organizm. Wśród naukowców pojawiają się jednak głosy, że może to być zasada nieco przestarzała.

Już przy ubytku około 2% wody z organizmu możemy odczuwać uczucie pragnienia. Powyżej tej wartości objawami są: suchość w ustach, utrzymujący się ból głowy, uczucie osłabienia, a nawet omdlenie.

Jeśli więc zaczynamy odczuwać pragnienie jest to znak, że już doszło do odwodnienia organizmu. To główny powód powstania zasady i tak dużego jej znaczenia w świadomości społecznej, że należy pić wodę, by nie dopuścić do takiego stanu.

Profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie w Stirling, Stuart Galloway, odnosi się jednak do zasady wypijania 8 szklanek wody dziennie z pewnym dystansem. Choć wśród niektórych jego teoria może szokować, uznaje, że taka ilość wody w ciągu dnia wcale nie musi być wypijana. Wystarczające mogą być mniejsze ilości.

Wypowiedź profesora znalazła się na łamach gazety The Guardian. Według niego mamy system homeostatyczny. Kiedy potrzebujemy wody, zaczynamy odczuwać pragnienie. Spożywanie jej tylko  w momencie poczucia pragnienia nie jest w stanie zaspokoić jednak dziennego zapotrzebowania na wodę.

W dalszej wypowiedzi możemy przeczytać o przekonaniu, że w przypadku większości ludzi niewielka utrata wody z organizmu, sięgająca na przykład 1%, nie jest wielką stratą i nie ma aż tak dużego wpływu na organizm. Podobnie jest nawet w przypadku sportowców, gdzie odnotowane odwodnienie nie przekłada się na wyniki.

Profesor Galloway podkreśla, że wierzymy, iż woda jest szybkim sposobem na oczyszczenie, świetlistą cerę, energię i lepsze efekty w nauce. Według niego jednak nagłe wypijanie dużych ilości wody wcale nie sprawi, że nasze wszystkie kłopoty się rozwiążą i staniemy się prawdziwym okazem zdrowia pełnym energii.

Regularne spożywanie wody może przynieść wiele korzyści, jednak należy uważać, by też nie przesadzić w drugą stronę. Zbyt duże spożycie wody w ciągu dnia również może mieć swoje negatywne konsekwencje.

Przeczytaj więcej: https://www.krainawody.pl/blog/news/czy-prawidlowo-nawadniasz-swoj-organizm

Zbyt dużo wody w organizmie – co może się stać?

O nadmiernym spożywaniu wody w swoich przemówieniach wspominała Amanda Burls –  emerytowana profesor zdrowia publicznego.

Jej zdaniem spożywanie nadmiernych ilości wody może stanowić zagrożenie nie tylko dla zdrowia, ale w skrajnych przypadkach także dla życia.

Istnieje zjawisko, które nazywa się zatruciem wodnym. Polega na tym, że zbyt duże ilości wody obecne w organizmie powodują niekorzystne zmiany w stężeniu elektrolitów. Może dochodzić do rozregulowania prawidłowej pracy nerek oraz mózgu.

Niekoniecznie aż 8 szklanek wody dziennie

Zasada mówiąca o tym, że dziennie należy wypijać około ośmiu szklanek wody, a więc w przełożeniu 2 litry, powstała w 1947 roku. Jej twórcą był dietetyk Fredrick J.Stare. Obecnie naukowcy nanoszą na nią jednak pewne poprawki.

Nasze realne zapotrzebowanie na wodę w ciągu dnia wiąże się z wieloma zmiennymi, przez co należy odejść od sztywnej zasady. Na realne zapotrzebowanie na wodę w ciągu dnia wpływ ma między innymi: pogoda, temperatura, nasza aktywność fizyczna, płeć, wiek, sfera zdrowotna i fizjologia.

Dodatkowo należy wziąć pod uwagę, że płyny dostarczamy do organizmu nie tylko w postaci czystej wody, ale też: herbaty, kawy, soków, kefirów, a nawet piwa, które wypijamy wieczorem ze znajomymi. W dodatku do tej listy należy jeszcze dodać warzywa i owoce, które również są doceniane ze względu na swoje właściwości nawadniające.

W 2016 roku przeprowadzano badania związane z potencjałem nawilżającym napojów innych niż woda. Wyniki? Okazało się, że litr piwa nawadnia w takim samym stopniu co litr wody. Podobne rezultaty dało porównanie wody z litrem kawy rozpuszczalnej.

Nie nawadniaj organizmu byle czym

Choć piwo czy kawa nawadniają tak samo dobrze jak woda, to jednak naukowcy nie zalecają stosowania takich zamienników ze zbyt dużą częstotliwością. Soki, napoje gazowane, kolorowe napoje, mocne czarne herbaty i kawy są bardzo kaloryczne, co może skutkować nadwagą oraz wieloma konsekwencjami zdrowotnymi, jak choćby cukrzyca.

Ponadto kolorowe napoje mają wpływ na stan zębów, mogą powodować próchnicę, a nawet choroby zapalne dziąseł, w dodatku cholesterol, problemy z sercem, wyższe ciśnienie. Zbyt duża ilość cukru w organizmie nie jest wskazana.

Naukowcy podkreślają, że wśród młodych osób, nastolatków i dzieci, mogą powodować wzrost agresji i nadpobudliwości. Do tego dochodzą jeszcze objawy podobne jak przy uzależnieniach.

Właśnie z tych względów najlepiej nawadniać organizm wodą. A co zrobić, jeśli nie przepadamy za jej smakiem?

Co do picia zamiast wody?

Woda niestety nie jest napojem, na który każdy z chęcią wymieni swoją ulubioną colę. Nie jest tak atrakcyjna pod względem smaku i wyglądu. Przerzucenie się tylko i wyłącznie na jej spożywanie może więc być trudne i dość kłopotliwe. Nie ma jednak sytuacji bez wyjścia.

Po pierwsze, na początku wodę można wzbogacić w ulubione owoce oraz zioła. Na stronach internetowych jest wiele przepisów na pyszne, naturalne wody smakowe bez dodatków sztucznych cukrów i słodzików.

Ponadto możemy wypijać zieloną herbatę, różnego rodzaju napary ziołowe. Dietetycy polecają też soki warzywne i owocowe, jednak z umiarem i w ramach posiłków ze względu na dużą kaloryczność. Podobnie kefiry i maślanki.

Skąd pobierać wodę pitną?

Kłopotem w przypadku wielu rodzin okazuje się nie tyle niechęć do wody zamiast kolorowych napojów, co dylemat dotyczący tego, skąd ją właściwie czerpać.

Na forach internetowych oraz w grupach na portalach społecznościowych odpowiedzi na to pytanie szuka sporo osób. Woda z kranu nie każdemu odpowiada pod względem smaku i zapachu. Niezależnie od tego czy pochodzi z wodociągu, czy może jest pobierana z własnego ujęcia, wielu ma do niej awersję.

Najczęstszymi kłopotami jest zapach chloru, który pozostaje w wodzie po dezynfekcji oraz wysoki stopień twardości wody odpowiedzialny za powodowanie kamiennego osadu, jaki widać nie tylko na dnie czajnika, ale też w gorących napojach.

Do tego w przypadku własnego ujęcia dochodzą jeszcze kwestie związane z żelazem, manganem, siarkowodorem czy azotanami.

Najczęstszym zastępstwem dla wody z kranu była do tej pory woda sprzedawana w plastikowych butelkach. To jednak obecnie jest dość mocno potępiane wyjście ze względu na opakowanie. Plastikowe opakowania nie podlegają recyklingowi na taką skalę, jak powinny, a nikt już nie chce bardziej zaśmiecać środowiska. Szukamy sposobu na to, aby zmniejszyć ilość produkowanych śmieci, a nie ją zwiększyć.

Stąd właśnie rosnąca popularność filtrów kuchennych, jako sposobu na poprawę jakości wody w każdym domu.

Filtr kuchenny – dobry wybór

Filtry kuchenny przeżywają obecnie chwile chyba największej popularności. Są doceniane ze względu na możliwość pełnego dostosowania wody do swoich potrzeb. Ponadto ta dostępna jest w każdych ilościach, zawsze świeża i bezpieczna. Nie trzeba kupować zgrzewek, planować wyjścia do supermarketu, ani dźwigać ciężkich opakowań. Ponadto same koszty eksploatacji i produkcji wody są niższe niż w przypadku zakupu butelkowanej.

Do wyboru jest cała gama różnych filtrów kuchennych. Zakres cenowy jest spory, dzięki czemu każda rodzina ma szansę na znalezienie produktu doskonale dopasowanego do swoich potrzeb.

Wśród filtrów kuchennych znajdziemy dzbanki filtrujące oraz butelki filtracyjne z wkładem węglowym, ale z drugiej strony zaawansowane systemy montowane pod zlewozmywakiem, jak systemy odwróconej osmozy czy ultrafiltracji.

Dość ciekawym rozwiązaniem jest ostatnia z przytoczonych propozycji. Systemy ultrafiltracji nie mają dodatkowego zbiornika na magazynowanie wody, ponadto w wodzie pozostają wszystkie niezbędne minerały, które się w niej pierwotnie znajdowały.

Dobrym przykładem takiego urządzenia jest system polskiej marki Ecoperla Profine POU.

Odkryj swój sposób na nawadnianie

Warto zadbać o swój organizm, a z pewnością poczujemy jak nam się odwdzięcza. Woda i regularne odpowiednie nawadnianie to klucz do sukcesu. Warto zadbać nie tylko to, by pasowała nam pod względem smaku, ale też była dobra pod kątem jakości i bezpieczeństwa dla zdrowia. Wzięcie pod uwagę filtra kuchennego w celu poprawy parametrów to dobry pomysł i szereg korzyści, nie tylko związanych z samymi celami spożywczymi.