Wiele osób zastanawia się nad posiadaniem własnej studni. Czy jest to odpowiednia inwestycja? Z jaką wodą możemy mieć do czynienia? Czy jest ktoś, kto zajmuje się jakością wody i ją kontroluje? Jakie są zalety posiadania własnej studni?
Własna studnia – kiedy warto?
Posiadanie własnego ujęcia wody i inwestycja związana z jego budową posiadają dość mieszane opinie. Jedni twierdzą, ze nie można sobie wyobrazić lepszej inwestycji, inni z kolei mówią, że to nie jest najlepszy pomysł.
Własna studnia może być niekiedy jedynym wyjściem z sytuacji. Na terenie całego kraju jest sporo działek, w których doprowadzenie wody wodociągowej mogłoby okazać się naprawdę trudne lub nawet niemożliwe lub inwestycja byłaby naprawdę kosztowna. Nie każdego na to stać i nie w każdym przypadku jest to dobrą propozycją. Czasem po obliczeniach okazuje się, że na budowie własnego ujęcia gospodarstwo domowe jest w stanie zyskać znacznie więcej i zaoszczędzić.
Zdarzają się też przypadki, w których nie ma problemu z podłączeniem gospodarstwa domowego do wodociągu, jednak mimo to właściciele chcieliby wybudować studnię dodatkowo. To zazwyczaj także nie stanowi problemu pod warunkiem odpowiedniego przygotowania.
Przy budowie własnego ujęcia najlepiej poprosić o pomoc specjalistów. Najlepiej rozpocząć od rozpoznania samego terenu, aby wywiert został wykonany w jak najlepszym miejscu. Niekiedy niezbędne jest wykonanie map geodezyjnych. Dzięki nim specjaliści wiedzą, jaki rodzaj studni może zostać zastosowany na danej działce oraz jaki będzie koszt inwestycji. Na rynku działalność prowadzi wiele firm, które zajmują się budową różnych typów studni, ofertę starają się jak najlepiej przystosować do potrzeb klientów.
Zalety posiadania własnej studni
Posiadanie własnego ujęcia wody niesie ze sobą kilka wymiernych korzyści. Przede wszystkim należy liczyć się z tym, że wodociągi mają swoją określoną cenę za wodę. Gospodarstwa domowe muszą im płacić za dostarczanie wody, a niejednokrotnie nie są to najniższe sumy. Własne ujęcie sprawia, że dostarczana woda jest właściwie bezpłatna. Jedyny koszt, jaki poniesiemy, to ten związany z pracą pomp tłoczących wodę.
Po drugie własne ujęcie wody to także niezależność. Woda może być czerpana w każdych ilościach o każdej porze. Bez żadnych obostrzeń, warunków, opłat i naliczania. Dzięki temu można być całkowicie niezależnym. Nawet, kiedy w wodociągach dojdzie do jakiejś awarii, z kranu nadal będzie płynęła woda w takich ilościach, jakich sobie życzymy.
Woda ze studni jest dostępna od zaraz. Nie przepływa kilometrami rur, które bywają w bardzo różnym stanie. Nie będzie więc bogata w substancje, których może być sporo w wodzie wodociągowej, jak opiłki rdzy czy kamienia kotłowego oraz innych zanieczyszczeń stałych. W wodzie wodociągowej niekiedy dość spory problem stanowi także wyczuwalny chlor, który już o wiele rzadziej występuje w wodzie ze studni.
Jakie są minusy własnego ujęcia?
Przede wszystkim warto mieć na uwadze, że koszt samej inwestycji jest dość duży. Natomiast należy pamiętać także o tym, że dość szybko się zwróci. Niekiedy zdarza się, że jeden wywiert nie jest wystarczający. Można trafić na miejsce, gdzie nie ma wody i wtedy należy szukać innego – to natomiast znikoma ilość przypadków. Jeśli gospodarstwo domowe jest większe, a zużycie wody będzie przekraczało 5 m3, niezbędne będzie pozyskanie pozwoleń i odpowiednich zgód prawnych na korzystanie z ujęcia. To jednak również nie jest częste, ponieważ standardowe gospodarstwa domowe najczęściej nie przekraczają tej granicy.
Kłopotem w niektórych przypadkach może być także sama jakość pozyskiwanej wody. Wiele studni będzie miało taką, która może okazać się krystalicznie czysta i idealna. Wbrew pozorom, nierzadkie są przypadki, kiedy woda charakteryzuje się idealnymi parametrami – nie ma żadnych przekroczeń i jest w pełni zgodna z normami opisanymi w obowiązującym rozporządzeniu. Niekiedy zdarza się jednak, że sytuacja wcale nie jest tak kolorowa, a woda wygląda na taką, która nie nadaje się jedynie do spożycia, ale i do ogólnego korzystania z niej. Co w takiej sytuacji?
Jakość wody – uważaj!
Główna różnica między wodą wodociągową, a wodą z własnego ujęcia polega na tym, że stan wody z własnego ujęcia nie jest przez nikogo sprawdzany, natomiast wodociągowej bez przerwy. Za wodę dostarczaną z zakładów odpowiada szereg specjalistów, którzy dbają o to, aby była najwyższej jakości, ale przede wszystkim, aby była idealna pod względem organoleptycznym i w pełni bezpieczna dla zdrowia. W przypadku własnej studni odpowiada za to właściciel. To on bierze pełną odpowiedzialność za jakość użytkowanej i spożywanej wody przez siebie i swoich najbliższych.
Stan wody może być naprawdę różny. Wiele zależy także od tego, z jakiej dokładnie głębokości jest pobierana. Do najczęstszych problemów należą żelazo i mangan. Własne studnie praktycznie przez cały czas są narażone na skażenie mikrobiologiczne. W instalacji niemal w każdej chwili mogą pojawić się bakterie, prowadzące do ciężkich zatruć pokarmowych, a nawet chorób zakaźnych.
Od czego więc zacząć?
Pierwszym, co powinniśmy zrobić zaraz po zakończeniu prac nad wykopem studni jest kompleksowa analiza wody. Przy wodzie z własnego ujęcia najlepiej wykonać analizę fizykochemiczną oraz bakteriologiczną. Dzięki temu będziemy pewni, co do jakości wody oraz dokładnych substancji, które się w niej znajdują. To najlepsza droga do sprawdzenia czy można z niej bezpiecznie korzystać oraz na co tak naprawdę są narażeni użytkownicy.
Jeśli tylko okaże się, że w wodzie występują jakieś przekroczenia, nie należy się przejmować i myśleć, że jest to droga bez żadnego wyjścia. Po prostu niezbędne będzie dobranie właściwej stacji uzdatniania wody. Droga do idealnie czystej i bezpiecznej wody wcale nie jest skomplikowana. Wystarczy zgłosić się do eksperta z branży.
Uzdatnianie wody jako najlepsza recepta
Właściwie dobrana metoda uzdatniania wody może okazać się zbawienna, a nie w każdym przypadku jest to kosztowna inwestycja. W przypadku własnej studni z całą pewnością warto zdecydować się na lampę bakteriobójczą. Jest to świetna metoda uchronienia wody i instalacji przed występowaniem mikroorganizmów. Dzięki niej zawsze będziemy bezpieczni, pod warunkiem oczywiście, że będzie prawidłowo użytkowana.
Z racji tego, że w wodzie studziennej często występują kłopoty z przekroczeniami żelaza i manganu, idealnym rozwiązaniem może być odżelaziacz i odmanganiacz. Za najbardziej wydajne uznawane są te, wykorzystujące w działaniu wstępne napowietrzanie wody z udziałem wstępnego aeratora. Świetnie radzą sobie z każdymi przekroczeniami, przy nawet bardzo dużym zużyciu wody. Ponadto to bardzo ekonomiczna metoda.
Przy wielu przekroczeniach dobrym rozwiązaniem mogą okazać się stacje wielofunkcyjne. Niekiedy jedynym kłopotem jest twardość wody – tu dobrze sprawdzi się centralny kompaktowy bądź dwuczęściowy zmiękczacz wody. Coraz częściej słyszy się o problemie azotanów w wodzie. Na to też znajdzie się rozwiązanie – stacja uzdatniania wody ze specjalnym złożem do usuwania azotanów.
Krystalicznie czysta woda na wyciągnięcie ręki
Każda woda to nieco inne parametry i możliwość wystąpienia zróżnicowanych problemów. Analiza wody jest niezbędna, by upewnić się, że możemy z niej bezpiecznie korzystać. Zleć ją, a dobór stacji uzdatniania wody powierz specjaliście! To najlepsza droga do korzystania z krystalicznie czystej wody!
Jak chce się mieć naprawdę czystą wodę ze studni, inwestycja w badania jest konieczna. My zrobiliśmy badania nawet wody z wodociągu i zaskoczyła nas bardzo ilość chloru. Zobaczyłem w recenzję zmiękczacza z węglem aktywnym Ecoperla Hero i to było to! Polecam!
Bardzo ciekawy informacje.